Spędzając krótki urlop jesienią nad jeziorem możemy naprawdę dobrze się bawić, wystarczy odpowiednie ubranie oraz dobry humor. Wrzesień i październik to miesiące, które chętnie spędzamy w górach, ale wyjazd nad wodę też może być wspaniałym pomysłem. Aby cieszyć się z urlopu trzeba go wcześniej zaplanować.

Szukanie noclegu

Najważniejszy jest nocleg, z racji niskiej temperatury w nocy oraz możliwych opadów – omijamy pola namiotowe oraz campingi. To dobrze w lecie, kiedy temperatura nocą jest stosunkowo wysoka i mamy pewność, że nie zmarzniemy. Agroturystyki w tym okresie mogą być nieczynne, z momentem kończenia się lata i sezonu większość właścicieli domów letniskowych ma czas dla siebie, wyjeżdżają i odpoczywają. Hotele i hostele nad jeziorem są raczej drogie, pobyt w nich jest wygodny, ale nie oddaje klimatu. Najlepszym więc wyborem będzie pensjonat lub apartament nad jeziorem. Szukając najlepszego miejsca na nocleg powinniśmy wziąć pod uwagę nie tylko cenę, ale też możliwość wyżywienia, wielkość obiektu jego położenie w stosunku do jeziora oraz innych atrakcji. Warto zdecydować się na pobyt z wyżywieniem, część lokalnych restauracji oraz barów w tym okresie może być zamknięta lub otwarta nieco krócej. Trzeba być przygotowanym na taką ewentualność.

Jesienne zajęcia na Mazurach

Pojezierze Mazurskie jest znane ze względu na mnogość naturalnych jeziorek. Różnią się one wielkością, głębokością oraz linią brzegową. Tereny pojezierza charakteryzują się mnogością gatunków fauny oraz flory. Znajdziemy tam rezerwaty przyrody zamieszkałe przez ptaki, są to gatunki, które występują w Polsce rzadko i charakterystyczne są właśnie dla tych rejonów. Świetnym pomysłem będzie wyprawa ornitologiczna, na której będziemy mogli spotkać i fotografować gatunki krajowe, które nie wylatują na zimę z kraju. Pobliskie, leśne jeziora zamieszkiwane są przez ssaki oraz przez ryby. W okolicy spotkać możemy ślady bytowania bobrów oraz wydr, dla których jezioro jest miejscem zamieszkania. Jeśli będziemy mieli szczęście zobaczymy te zwierzęta w akcji. W rzekach i w wodach jeziora żyją ryby słodkowodne. To prawdziwy raj dla wędkarzy. Nie trzeba mieć wykupionej całorocznej zgody na relaks z wędką. Można zakupić na miejscu tymczasowe zezwolenia. Nie kosztuje ono dużo, a zagwarantuje nam zabawę. Złowione ryby możemy wrzucić na ruszt. Ognisko palone jesienią jest fajnym pomysłem na wieczorne biesiadowanie, a upieczona, własnoręcznie złowiona ryba smakuje naprawdę super. Jesień w lesie też ma wiele uroków. Wrzesień oraz październik to miesiące, w których w pobliskich lasach roi się od grzybów. Najczęściej spotykane są maślaki, koźlarze, borowiki oraz kurki i rydze. Są też okazałe gatunki grzybów chronionych, które można podziwiać zapuszczając się głębiej w las.

Wizyta w większym mieście

Pogoda czasem bywa kapryśna, zdarza się, że podczas urlopu jest zimno i pada deszcz. Nie jest to jednak powód, aby siedzieć w pokoju i narzekać na nudę. Nad wodą możemy zmarznąć i zmoknąć, ale zwiedzanie jednego z wielu zamków mazurskich to wspaniały pomysł na spędzenie deszczowego dnia. Wybierając się do Giżycka albo do Mrągowa powinniśmy wiedzieć co warto zobaczyć. W Giżycku zobaczymy wieżę widokową oraz muzeum mazurskie. Nie można nie wspomnieć o zamku krzyżackim, który otwarty dla zwiedzających jest przez cały rok. Będąc w większym mieście koniecznie trzeba zajrzeć do jednej z lokalnych knajpek. Regionalne potrawy mazurskie różnią się znacznie od tego co jemy w innych częściach kraju. Spróbować trzeba kartaczy. Są to kluski ziemniaczane pokaźnych rozmiarów, które podawane są ze skwarkami lub z mięsem. Inni zachwycają się babkami ziemniaczanymi. Głównym składnikiem tej potrawy są starte i surowe ziemniaki. Fani chłodników muszą spróbować chłodnika litewskiego, który zachwyca smakiem oraz kolorem. Na Mazurach podawany jest z ziemniakami. Dla łasuchów regionalny przysmak to mrowisko lub sękacz. Mrowisko to faworki zebrane w kopiec, które posypane są makiem, całość wygląda imponująco i rozpływa się w ustach. Do dania dodaje się miodu z lokalnych pasiek.